Zawody

Pierwszy miesiąc bloga WOŚP 2021 i bieg 30/30/31.

Kochani, właśnie minął pierwszy miesiąc istnienia bloga. Bardzo się cieszę, że początkowy zapał się nie wypalił i nadal płonie. Czuję się mega wyróżniony, że mogę docierać do znacznej (jak na początkującego) liczby odbiorców. Nigdy bym nie przypuszczał, że już pierwszego miesiąca blog przekroczy liczbę 1000 unikalnych użytkowników (są to osoby, które pierwszy raz odwiedziły stronę wygórowany.pl). 

W obecnej rzeczywistości, gdzie większość blogosfery została przykryta blogami kosmetycznymi i modowymi, ciężej wypromować blog o innej tematyce. Przede wszystkim nadal twierdzę, że bieganie jako aktywność sportowa, to kopalnia tematów nie tylko z zakresu sportu ale też dietetyki, zdrowia, relacji społecznych oraz relacji z samym sobą. 

W kończącym się właśnie tygodniu dane mi było obchodzić 30 urodziny. Mimo tego nadal mentalnie czuje się jak 20 latek (i obym czuł się tak jak najdłużej). Mam to szczęście, że moje urodziny zbiegają się w czasie z WOŚP’em, jedną z, moim zdaniem, najważniejszych imprez w ciągu całego roku. 

Trochę statystyk 🙂

Blog

Pierwsze 31 dni dzięki Wam uzyskały:

  1. 1067 unikalnych użytkowników
  2. Użytkownicy odwiedzili bloga ponad 1830 razy
  3. Odbiorcy pochodzili z 15  krajów oraz 183 różnych miast

Opublikowałem 9 wpisów w tym jeden związany z zawodami oraz jeden z przepisem i to właśnie on był najczęściej czytanym postem. Cała ta zabawa zaczyna się przeradzać w niesamowite hobby, a od hobby do pasji już tylko jeden krok. 

W miesiąc fanpage na facebook’u uzyskał 173 użytkowników, natomiast na instagramie Wygórowanego śledzą 52 osoby.

W najśmielszych oczekiwaniach nie przewidywałem takich liczb. Za wszystkie serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej 🙂

Treningi

Za nami tydzień 3 i 4. Jeden z nich nie przebiegł treningowo tak, jak był planowany (życie pisze różne scenariusze). Udało się wygospodarować czas na 6 treningów. Cały styczeń zamykam więc ze 150 km przebiegniętymi treningowo. W tym 30km na „zawodach” 🙂 Szczegółowe statystyki znajdziecie tutaj.

Warto podkreślić ilość spalonych kalorii. Ponad 8000 kcal spalone. Dla porównania to tylko 8,14kg piersi z kurczaka zjedzonych na raz 🙂

 

WOŚP jak co roku.

By przebiec 130 km trasę w górach trzeba mieć nie tylko wytrzymałość biegową oraz siłę mięśniową, ale też wytrzymałą psychikę. Do startu przygotowuję się z Patrycją. By zgrać nasze tempa biegowe potrzeba wielu kilometrów. Jednym z takich zgrywających treningów był dzisiejszy bieg WOŚP. Jak co roku staram się uczestniczyć w tym biegu. Mimo braku oficjalnej formy jaką znam z lat ubiegłych, nie zauważyłem niezadowolonej miny. Mimo tego, że rekreacyjnie biegaliśmy w Pleszewskim parku pętle po około 1km to i tak dało się wyczuć unoszące się w powietrzu endorfiny biegowe. 

Pobudka 5 rano (zaczynam to lubić). Szybkie przygotowanie rzeczy i  już plecak na plecach. Totalnie zapomniałem i nie połączyłem kropek, że temperatura -7 stopni plus wczorajszy padający śnieg sprawią, że samochód stanie się kawałkiem lodu. Po dzisiejszym poranku sąsiedzi mnie znienawidzą. Godzina 6:30, a ja skrobie sobie szyby w najlepsze. Lód był tak twardy, że obudziłem chyba pół osiedla 😀

 

W trakcie biegu masa zadowolonych mordek 🙂 Każdy wiedział, że dziś nie biega dla siebie tylko dla innych. Psiaki, WOPR, OSP, ratownicy nawet instruktorzy od posłuszeństwa psiaków zrobili sobie dziś trening. Od 8 rano udało się przebiec 30 kilometrów na 30 urodziny, 31 stycznia. Po biegu zostaliśmy (ku naszemu zaskoczeniu) poczęstowani kawą przez Dyrektora ośrodka (dopiero potem dowiedzieliśmy się kim jest :D). Dawno tak dobrej kawy w tak miłym towarzystwie nie piłem. Pozdrawiam Panie Dyrektorze! Sporo dowiedziałem się o biegach organizowanych w latach ubiegłych. Nie jest to lekki kawałek chleba. 

Cała trasa biegu usiana była super plakatami, jak np:

„Truno” się nie zgodzić, że był to jeden z najlepszych motywatorów jakie ostatnio widziałem. 

Z niecierpliwością wyczekuję komunikatów ze sztabu WOŚP. Mam nadzieję, że i w tym roku padnie nowy rekord. Dla wszystkich, którzy choć jedną monetą wsparli całą akcje składam serdeczne dzięki.

Co dalej w planach?

Mam dla Was 3 kolejne przepisy, którymi już niedługo się z Wami podzielę. Pojawi się również wpis związany ze wstydem przed bieganiem. Szykuje się też wyjazd w góry 😀 (coś za czym tęsknie co dzień). Wyczekujcie wpisów 🙂

A jak Wy spędziliście ten dzień?

Pozdrawiam 

Wygórowany 

 

Podaj dalej, zainspiruj kogoś:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *